poniedziałek, 28 października 2013

40 dni i 40 nocy :)

Komedia romantyczna z 2002 roku.



Reżyserem filmu jest Michael Lehmann, autorem scenariusza Rob Perez. Muzyka to dzieło Rolfa Kenta, za zdjęcia odpowiada Elliot Davis.

W tym filmie można oprócz scen komediowych dostrzec fabułę rodem z filmu obyczajowego, thrillera a momentami ze zwykłego sex filmu.

Urodziwy, młody projektant stron internetowych, zostawiony przez swoją ukochaną dziewczynę odkrywa, że lekarstwo na ból rozstania odszukać może w rygorystycznym poście. Mężczyzna, który nigdy nie był w stanie niczego doprowadzić do końca, decyduje się na złożenie obietnicy: Żadnego seksu. Żadnych podrywów i flirtów. Zero pocałunków. Przez 40 dni. Uroczyście ślubuje powstrzymać się od seksu przez 40 dni Wielkiego Postu. Na samym początku okazuje się, że nowo narzucona dyscyplina sprawdza się zupełnie dobrze. Wkrótce jednak poznaje dziewczynę, o jakiej od zawsze marzył. Seksowna Erika doprowadza go do szaleństwa....










Obsada aktorska: Josh Hartnett zagrał jako Matt Sullivan, Shannyn Sossamon wystapiła jako Erica, Vinessa Shaw zagrała jako Nicole, Maggie Gyllenhaal odtworzyła rolę Samanthy, Monet Mazur grał jako Candy, Emmanuelle Vaugier jako Susie, Keegan Connor Tracy jako Mandy, Paulo Costanzo jako Ryan, Griffin Dunne jako Jerry, Barry Newman jako Ojciec, Stanley Anderson jako Ojciec Maher, Terry Chen jako Neil, Glenn Fitzgerald jako Chris, Christopher Gauthier jako Mikey, Kai Lennox jako Nick, Michael C. Maronna jako Bagle Guy, Jarrad Paul jako Duncan, Christine Chatelain jako Andie




środa, 23 października 2013

Lekko erotyczne kino - Kobieta, która pragnęła mężczyzny





Młodziutka kobieta - Dunka, uznana artystka, fotograf mody, zawsze na walizkach między kolejnymi sesjami na pełnym świecie, rzadko ogląda w Paryżu mężczyznę (Marcin Dorociński), który powoduje w niej głęboko trwałą emocję. Stopa tego interesu sprawia, że pomysł całego jej dotychczasowego bycia stoi pod znakiem zapytania. Niezwykle proste sceny erotyczne przywołują na propozycję "Intymność" Patrice’a Chereau i "Aktualne tango w Paryżu" Bertolucciego. Aczkolwiek w "Starej, jaka zamierzałam mężczyzny" to Stolica jest pomieszczeniem seksualnej obsesji bohaterów. ..






Twórcy "Kobiety, jaka zależała mężczyzny" obiecują: "niezwykle prowokacyjną podróż do świata erotyki", do czego dystrybutorzy dodają: "niezwykle proste sceny erotyczne". Po takich informacjach można być szansę na co chwila wydajny, a teraz z pełną pewnością możny film.

Moim zdaniem film "Kobieta, która pragnęła mężczyzny" obiecuje znacznie więcej, niż faktycznie oferuje.

gatunek: Dramat, Erotyczny
produkcja: Dania, Francja, Norwegia, Polska, Szwecja
premiera: 21 stycznia 2010 (świat)
reżyseria: Per Fly
scenariusz: Per Fly, Dorthe Warnø Høgh

poniedziałek, 21 października 2013

„Crash” (Kanada 1996) niebezpieczne pożądanie film erotyczny

Nie jest to lekki film romantyczny, a wręcz przeciwnie film o fascynacji bólem i wypadkami samochodowymi. Film zaliczony ale mam bardzo mieszane uczucia po jego obejrzeniu. Więcej nie sięgnę po tego typu filmy...wolę coś lekkiego z nutą erotyczną ale bardzo subtelną i stanowiącą jedynie tło dla całej fabuły filmu.

James Ballard powoduje wypadek samochodowy, dzięki któremu korzysta romans z modną i niesamowitą Helen i interweniuje w szokujący świat ludzi ogarniętych obsesją wypadków samochodowych. James odkrywa, że niebezpieczeństwo, zapach skóry, metalu i palonej gumy trzymają w sobie coś perwersyjnie erotycznego.





Kiedy "Crash" wkraczał na monitory kin w 1996 roku, towarzyszyła mu atmosfera skandalu obyczajowego. W Poważnej Brytanii "The Daily Mail" prowadził agresywną kampanię, zawierającą na końcu całkowity zakaz jego dystrybucji na Wyspach. Nieskuteczną, gdyż film Cronenberga ostatecznie wpisano do kin w możliwości nieocenzurowanej. Odzew oceny był właściwie chłodny. Przeważały wówczas opinie, iż toż jednorazowy z ciemniejszych filmów kanadyjskiego reżysera. Znacząca ilość krytyków była zniesmaczona, twierdząc, że Cronenberg poleciał w ścianę taniej informacji i erotyki. Istnieli lecz dodatkowo tacy, którzy zbudowali filmowi wysoką notę, utrzymując na prawdę diagnozy chorób, które trapią tą wysoko stechnologizowaną i zurbanizowaną cywilizację.




O dziwo, po piętnastu latach od premiery, "Crash" nadal wzbudza niezdrowe czułości i maksymalne opinie. Wiele barier obyczajowych stało poprzez owy etap przełamanych, widzowie uodpornili się, a autorzy mają świadomość, iż mogą wykazać więcej, sprawnie i dziwaczniej. Mimo wszystko adaptacja powieści J.G. Ballarda wciąż jest dziełem kontrowersyjnym. Czy dobrze?



Żar namiętności ostygł w małżeństwie Jamesa Ballarda (James Spader). Producent telewizyjny zaś jego stara Catherine (Deborah Kara Unger) poszukują inicjatywy i przejęcia udziału w przygodnych kontaktach seksualnych. Bez powodzenia. Podczas powrotu z aktywności James stoi się sprawcą wypadku samochodowego, w jakim uwielbia mężczyzna, oraz jego partnerka (Holly Hunter) ulega obrażeniom. Wspólne przeżycie kraksy łączy autora i obcą kobietę. Oboje przemawiają do grona osób, które biorą perwersyjną seksualną satysfakcja z członkostwa w przypadku samochodowym lub stanowienia jego świadkiem. Nieformalny przywódca grupy - Vaughan (Elias Koteas), osobnik całkowicie opętany poprzez znajomą dewiację - namawia do innej gry również żonę Jamesa. Śmierć Vaughana (i jak - w kolizji) otwiera zupełnie odmienny artykuł w mieszkaniu małżeństwa. Od ich istnienie intymne będzie trwale połączone z balansowaniem na miary śmierci.



Łączenie sfery fizycznej z popędem autodestrukcyjnym nie jest niczym obecnym w klasie. Z bieżącego typu współistnieniem seksu (libido) i mor przechodzimy do kształtowania w przekazach kulturowych od zarania dziejów. Nigdy ostatnie ogłasza się w przedsięwzięciu Davida Cronenberga zaskakiwać i oddawać. Szokuje wkomponowanie w stary motyw elementu ważnego dla wszystkiej sztuce reżysera, a mianowicie technologii. Technologia, która przeszkadza w żywe ciało przetwarzając kosztuje w utwór z pogranicza obu porządków, więc widać najważniejsza obsesja Kanadyjczyka. Brali z nią do dokonywania w "Wagi", "Nierozłącznych", "eXistenZ" i poprzez w "Videodrome". W "Crash" porządek technologiczny przedstawiany jest poprzez samochód. Porażek oraz sperma kłócą się z tłuszczem silnikowym, a zniekształcone w sprzeczności ciała wiją się z powykręcanymi blachami karoserii. Fetyszami są potworne blizny powypadkowe, stelaże ortopedyczne, protezy, jednak także zmiażdżone nadwozia i rozpłatane elementy poszycia samochodu. Sam fakt drogowy zatrzymuje się punktem kulminacyjnym, w jakim uwalniają się potężne siły podświadomości i przekonują do kopulacji. Jedynie śmierć może spowodować prawdziwe spełnienie.

Seks pojawiający się na monitorze jest ciężki i komercyjny. Także jak bohaterowie - niemal wyzbyci emocji. Cronenberg nie buduje między nimi dodatkowo widzami żadnej więzi. Poleci nam raczej badać ich poczynania, niczym przedstawicieli gatunku osadzonego na wymarcie. Jasna i surowa kamera Petera Suschitzky'ego estetyzuje brzydotę i uszkodzenia, sprawiając, że wypadek samochodowy nabiera nowego fotogenicznego i patologicznie miłego w własnym dramatyzmie wymiaru. Ujęcia szalonej plątaniny węzłów autostradowych, które myśli z balkonu własnego istnienia główny bohater, ukazują apokaliptyczny pejzaż nowoczesnej, zurbanizowanej cywilizacji. Ta betonowa pustynia jest zarazem odzwierciedleniem ponowoczesnej świadomości - umysłu spacyfikowanego przez technikę i środowiska.



James G. Ballard dał się odkryć jak specjalista odmalowywania wizji schyłku kulturze i podziału postmodernistycznej osobowości. Tego standardu apokaliptyczne obrazy odnajdujemy w "Domku", "Wyspie" oraz "Kraksie" - literackim pierwowzorze dzieła Cronenberga. I główny nurt twórczości kandyjskiego reżysera niezmiennie przebiera się wokół podobnych problemów. Filmy Cronenberga bywają, ze powodu na domową atrakcyjność, odpychające, chociaż nie sposób zatrzymać im intensywniejszego sensu. "Crash" wpisuje się zdecydowanie w paradygmat kina postmodernistycznego, skłaniając dodatkowo do ciężkiej refleksji nad sytuacją człowieka ponowoczesnego. Alienacja, zagubienie oraz patologicznie fetyszystyczny kontakt do cielesności oraz technologii, to perspektywy dominujące w porze "schyłku czasów".


gatunek: film erotyczny

czwartek, 17 października 2013

"Ps: I love you"? film bez zabarwienia erotycznego...niestety




 Najwspanialszy, najbardziej romantyczny film jaki kiedykolwiek widziałam. Nie miałam jeszcze szansy przeczytać książki, ale na pewno to w najblizszym czasie zrobie, wtedy będę miała odnośnik.... W chwili obecnej jest to dla mnie coś prosto od serca. Niezmiernie wartościowy film, porusza temat co dzieje się z człowiekiem z jego głową w chwili straty, jak ciężko jest się z tym pogodzić i próbować żyć dalej tak jakby zaczynając od zera... Nie pamietam kiedy widziałam coś rówie znakomitego i nie pamietam kiedy uroniłam tyle łez. Było warto!

P.S. Kocham cię opowiada historię tragicznej śmierci męża Holly, która nie może trafić do siebie po tym sprawieniu. Wszystko przystosowuje się, gdy osoba znajduje zaadresowane do niej listy od bliskiego.



Gerry (Gerard Butler) i Holly (Hilary Swank) nie musieli czekać pełnego życia, aby znaleźć swoje bliskie dusze. Byli całkowicie z dziecka, kończyli swoje spojrzenia i naturalni się nawet, jeśli się kłócili. Nikt nie potrafił sobie wyobrazić ich osobno. Dopóki nie szło się coś nieoczekiwanego. Śmierć Gerry'ego niszczy Holly. Jednakże w dniu jej trzydziestych urodzin, Gerry do niej ucieka. Stracił jej kilka listów, które ciężko zaczynają Holly w jej dzisiejsze mieszkanie - bez niego. Każdy liścik odbywa się podpisem "P.S. Kocham Cię". W granicę otwierania kolejnych listów Holly jest również zadowolona i zainteresowana. Mężczyzna, który umie ją zgoda niż ktoś inny, zaczyna pokazywać ją, że mieszkanie prowadzi się dalej. Z uwagą przyjaciół oraz hałaśliwej i lubiącej rodziny, Holly znów zaczyna śmiać się, płakać, śpiewać, tańczyć a hamuje się szybsza niż kiedykolwiek. Zdaje sobie potrzebę z bieżącego, że zarabianie jest po ostatnie, by być, ale zawsze dużo trzymać anioła, który cię strzeże.

Zgodnie z oddaniem magazynu People Jeffrey Dean Morgan musiał nauczyć się prezentować na gitarze w niezwykle suchym czasie, ponieważ kazała tegoż istota w filmie. Jego nauczycielką była Nancy Wilson z systemu Heart. Jeffrey był zachwycony, bowiem pokazało się, że podkochiwał się w niej, jak był dzieckiem.

Podczas gdy Holly (Hilary Swank) pije jednego z Williamem (Jeffrey Dean Morgan) w kuchni w Irlandii, kwota jej soku dostosowuje się, wraz ze koleją kursie padania kamery.

Kiedy William (Jeffrey Dean Morgan) i Holly (Hilary Swank) całują się w kuchni i wynika zbliżenie celi na jego świadomość, można stwierdzić mały mikrofon na jego koszuli. W drugiej części szybko go nie ma.












gatunek: Melodramat
produkcja: USA
premiera: 14 lutego 2008 (Polska) 20 grudnia 2007 (świat)
reżyseria: Richard LaGravenese
scenariusz: Steven Rogers, Richard LaGravenese


"Ps: I love you"? film bez zabarwienia erotycznego...niestety ale za to idealny na spędzenie wieczoru filmowego z ukochanym. Po filmie można bardziej docenić to, że druga połowa jest obok nas, że można jej dotknąć, przytulić...po prostu, że jest blisko.

wtorek, 8 października 2013

Tylko filmy z jakich kategorii najczęściej oglądamy?

Dobrze... już wiadomo, że oglądamy sex filmy. Przynajmniej ja nie wstydzę się tego i mogę o tym pisać i mówić otwarcie.

Tylko filmy z jakich kategorii najczęściej oglądamy?

Jest naprawdę w czym wybierać: filmy z amatorkami, pary, trójkąty, masturbacje, sex grupowy itp. wystarczy wejść na jakąkolwiek stronę i wybrać sobie ulubioną kategorię lub dać ponieść się fantazji i odkryć nowe nieznane techniki.

Nie jestem obecnie młodą dziewczyną , ale lubię sobie pooglądać takie filmy.Bardzo często oglądam je wraz z partnerem. Kiedy nam się podoba dana historia to też sami ja próbujemy. Dzięki temu zwiększyliśmy sytuacje w jakich się kochaliśmy. Nie istnieje u nas nuda. Ważne żeby nie postrzegać tego przez pryzmat zazdrości, że mi się podoba jakiś facet i mężowi kobieta. Podniecają nas jedynie okoliczności oraz erotyka.
Dzisiaj nikt nie zabrania kobietom oglądania pornografii, jednak panie robią to znacznie rzadziej niż mężczyźni. Nic dziwnego - pornografia nakierowana jest nadal na męskiego odbiorcę.

Czytaj więcej na http://kobieta.interia.pl/uczucia/seks/news-dlaczego-kobiety-ogladaja-porno,nId,403411?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Dzisiaj nikt nie zabrania kobietom oglądania pornografii, jednak panie robią to znacznie rzadziej niż mężczyźni. Nic dziwnego - pornografia nakierowana jest nadal na męskiego odbiorcę.

Czytaj więcej na http://kobieta.interia.pl/uczucia/seks/news-dlaczego-kobiety-ogladaja-porno,nId,403411?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox