poniedziałek, 21 października 2013

„Crash” (Kanada 1996) niebezpieczne pożądanie film erotyczny

Nie jest to lekki film romantyczny, a wręcz przeciwnie film o fascynacji bólem i wypadkami samochodowymi. Film zaliczony ale mam bardzo mieszane uczucia po jego obejrzeniu. Więcej nie sięgnę po tego typu filmy...wolę coś lekkiego z nutą erotyczną ale bardzo subtelną i stanowiącą jedynie tło dla całej fabuły filmu.

James Ballard powoduje wypadek samochodowy, dzięki któremu korzysta romans z modną i niesamowitą Helen i interweniuje w szokujący świat ludzi ogarniętych obsesją wypadków samochodowych. James odkrywa, że niebezpieczeństwo, zapach skóry, metalu i palonej gumy trzymają w sobie coś perwersyjnie erotycznego.





Kiedy "Crash" wkraczał na monitory kin w 1996 roku, towarzyszyła mu atmosfera skandalu obyczajowego. W Poważnej Brytanii "The Daily Mail" prowadził agresywną kampanię, zawierającą na końcu całkowity zakaz jego dystrybucji na Wyspach. Nieskuteczną, gdyż film Cronenberga ostatecznie wpisano do kin w możliwości nieocenzurowanej. Odzew oceny był właściwie chłodny. Przeważały wówczas opinie, iż toż jednorazowy z ciemniejszych filmów kanadyjskiego reżysera. Znacząca ilość krytyków była zniesmaczona, twierdząc, że Cronenberg poleciał w ścianę taniej informacji i erotyki. Istnieli lecz dodatkowo tacy, którzy zbudowali filmowi wysoką notę, utrzymując na prawdę diagnozy chorób, które trapią tą wysoko stechnologizowaną i zurbanizowaną cywilizację.




O dziwo, po piętnastu latach od premiery, "Crash" nadal wzbudza niezdrowe czułości i maksymalne opinie. Wiele barier obyczajowych stało poprzez owy etap przełamanych, widzowie uodpornili się, a autorzy mają świadomość, iż mogą wykazać więcej, sprawnie i dziwaczniej. Mimo wszystko adaptacja powieści J.G. Ballarda wciąż jest dziełem kontrowersyjnym. Czy dobrze?



Żar namiętności ostygł w małżeństwie Jamesa Ballarda (James Spader). Producent telewizyjny zaś jego stara Catherine (Deborah Kara Unger) poszukują inicjatywy i przejęcia udziału w przygodnych kontaktach seksualnych. Bez powodzenia. Podczas powrotu z aktywności James stoi się sprawcą wypadku samochodowego, w jakim uwielbia mężczyzna, oraz jego partnerka (Holly Hunter) ulega obrażeniom. Wspólne przeżycie kraksy łączy autora i obcą kobietę. Oboje przemawiają do grona osób, które biorą perwersyjną seksualną satysfakcja z członkostwa w przypadku samochodowym lub stanowienia jego świadkiem. Nieformalny przywódca grupy - Vaughan (Elias Koteas), osobnik całkowicie opętany poprzez znajomą dewiację - namawia do innej gry również żonę Jamesa. Śmierć Vaughana (i jak - w kolizji) otwiera zupełnie odmienny artykuł w mieszkaniu małżeństwa. Od ich istnienie intymne będzie trwale połączone z balansowaniem na miary śmierci.



Łączenie sfery fizycznej z popędem autodestrukcyjnym nie jest niczym obecnym w klasie. Z bieżącego typu współistnieniem seksu (libido) i mor przechodzimy do kształtowania w przekazach kulturowych od zarania dziejów. Nigdy ostatnie ogłasza się w przedsięwzięciu Davida Cronenberga zaskakiwać i oddawać. Szokuje wkomponowanie w stary motyw elementu ważnego dla wszystkiej sztuce reżysera, a mianowicie technologii. Technologia, która przeszkadza w żywe ciało przetwarzając kosztuje w utwór z pogranicza obu porządków, więc widać najważniejsza obsesja Kanadyjczyka. Brali z nią do dokonywania w "Wagi", "Nierozłącznych", "eXistenZ" i poprzez w "Videodrome". W "Crash" porządek technologiczny przedstawiany jest poprzez samochód. Porażek oraz sperma kłócą się z tłuszczem silnikowym, a zniekształcone w sprzeczności ciała wiją się z powykręcanymi blachami karoserii. Fetyszami są potworne blizny powypadkowe, stelaże ortopedyczne, protezy, jednak także zmiażdżone nadwozia i rozpłatane elementy poszycia samochodu. Sam fakt drogowy zatrzymuje się punktem kulminacyjnym, w jakim uwalniają się potężne siły podświadomości i przekonują do kopulacji. Jedynie śmierć może spowodować prawdziwe spełnienie.

Seks pojawiający się na monitorze jest ciężki i komercyjny. Także jak bohaterowie - niemal wyzbyci emocji. Cronenberg nie buduje między nimi dodatkowo widzami żadnej więzi. Poleci nam raczej badać ich poczynania, niczym przedstawicieli gatunku osadzonego na wymarcie. Jasna i surowa kamera Petera Suschitzky'ego estetyzuje brzydotę i uszkodzenia, sprawiając, że wypadek samochodowy nabiera nowego fotogenicznego i patologicznie miłego w własnym dramatyzmie wymiaru. Ujęcia szalonej plątaniny węzłów autostradowych, które myśli z balkonu własnego istnienia główny bohater, ukazują apokaliptyczny pejzaż nowoczesnej, zurbanizowanej cywilizacji. Ta betonowa pustynia jest zarazem odzwierciedleniem ponowoczesnej świadomości - umysłu spacyfikowanego przez technikę i środowiska.



James G. Ballard dał się odkryć jak specjalista odmalowywania wizji schyłku kulturze i podziału postmodernistycznej osobowości. Tego standardu apokaliptyczne obrazy odnajdujemy w "Domku", "Wyspie" oraz "Kraksie" - literackim pierwowzorze dzieła Cronenberga. I główny nurt twórczości kandyjskiego reżysera niezmiennie przebiera się wokół podobnych problemów. Filmy Cronenberga bywają, ze powodu na domową atrakcyjność, odpychające, chociaż nie sposób zatrzymać im intensywniejszego sensu. "Crash" wpisuje się zdecydowanie w paradygmat kina postmodernistycznego, skłaniając dodatkowo do ciężkiej refleksji nad sytuacją człowieka ponowoczesnego. Alienacja, zagubienie oraz patologicznie fetyszystyczny kontakt do cielesności oraz technologii, to perspektywy dominujące w porze "schyłku czasów".


gatunek: film erotyczny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz